Komentarze: 3
Zastanawiam się, kiedy popełniłam błąd??
I już wiem, błąd był na samym początku, ponad rok temu. Już wtedy nie chciał się spotkac, już wtedy pokazywał swoje "humory", ale nie ustąpiłam. I nie wiem, ale czuję,że i teraz nie ustąpię. Wyjeżdżam na tydzień, dam mu potęsknić, a potem pojadę do Niego, porozmawiamy. Zobaczymy, co się stanie dalej.
Powinnam dać spokój sobie i Jemu.
Ale nie potrafię.